
43-metrowe mieszkanie pełne koloru

Inspiracja kalifornijskim modernizmem
Mieszkanie o powierzchni niespełna 43 metrów kwadratowych zaskakuje już od progu – z premedytacją zrywa ze współczesnymi konwencjami, witając pastelami, odważnymi kolorami. Projektantki – Joanna Grotkowska (Deer Design) oraz Anna Garbacz (Deer Wood) – z odwagą połączyły kalifornijski modernizm z domowym ciepłem i odrobiną humoru.
– Chciałyśmy wprowadzić klimat zachodniego wybrzeża USA – mówi Anna Garbacz. – Miało być lekko, kolorowo i inspirująco. Stylizowane AGD, pastelowe fronty i subtelna sztukateria to tylko niektóre środki, które pomogły zbudować ten świat.
Nic nie jest tu przypadkowe: czarno-biała szachownica na podłodze przywodzi na myśl amerykańskie bary, miętowa zieleń kuchennych frontów nawiązuje do kultowej palety samochodów z epoki.

Układ funkcjonalny, zaproponowany przez dewelopera nie wymagał zmian. W mieszkaniu znajduje się kuchnia połączona z salonem, łazienka z kabiną prysznicową i sypialnia. Wszystkie zabudowy meblowe zostały zaprojektowane od podstaw, by w pełni oddać spójną wizję estetyczną. Pastelowe, półmatowe fronty stały się płótnem dla dalszych eksperymentów kolorystycznych.

Ściana ombre
W otwartej przestrzeni dziennej szczególną uwagę przykuwa ściana pokryta gradientem kolorystycznym – od soczystej pomarańczy, przez brzoskwinię, po subtelny róż – niczym kalifornijski zachód słońca. To nie tylko tło, lecz wizualny manifest. Co istotne, ten efekt nie powstał przy użyciu gotowej tapety czy nadruku – został ręcznie wykonany przy użyciu różnych odcieni farb, co nadaje ścianie unikalny charakter i podkreśla artystyczny wymiar całego projektu.
– Gradientowa ściana była eksperymentem, ale też spełnieniem marzenia – wyjaśnia Joanna Grotkowska. – Chciałyśmy stworzyć coś w rodzaju "real life Instagram filter" – przestrzeń, która już samym kolorem wprawia w dobry nastrój.

Kuchnia inspirowana stylem retro
W kuchni funkcjonalność idzie w parze ze starannie dobranymi materiałami. Miętowe fronty zabudowy kuchennej, czarno-biała szachownica, biały kompaktowy blat i stylizowany okap tworzą harmonijną kompozycję, która balansuje pomiędzy retro a nowoczesnością. Meble zaprojektowano i wykonano na wymiar, ze starannością i bez kompromisów. Lakierowane fronty, kolory z epoki i dopracowane detale sprawiają, że ta kuchnia mogłaby zagościć na łamach amerykańskiego „Better Homes and Gardens” z 1963 roku.




Praktyczne rozwiązania
Choć mieszkanie przeznaczone jest do wynajęcia, oferuje szereg udogodnień. Klimatyzacja kanałowa ukryta w suficie podwieszanym, sprytne schowki i praktyczne rozwiązania ułatwiające codzienne funkcjonowanie czynią z tej przestrzeni miejsce zarówno wygodne, jak i przemyślane.
– W sypialnianej zabudowie pełniącej funkcję garderoby zaprojektowałyśmy szuflady pod telewizorem – idealne na książki, dokumenty i rzeczy osobiste. Chodziło o to, by mieszkanie było zarówno atrakcyjne dla oka, jak i praktyczne – podkreśla Anna Garbacz.





Małe płytki i geometryczne wzory
W łazience wybrano trzy kolory płytek ściennych, które ciekawie kontrastują z czarno-białą szachownicą na podłodze. Czerń pojawia się również na blacie pod umywalką, na pralce oraz w postaci detali – profili kabiny prysznicowej, baterii, przycisku spłukującego przy misce ustępowej, czy klamki drzwiowej i uchwytu meblowego. W tym wnętrzu dominują geometryczne kształty. Zaoblone kształty umywalki i lustra zestawiono z prostymi liniami, tworząc ciekawy kontrast form.



Kalifornijski sen
Po wejściu do sypialni wzrok przykuwa tapicerowany panel na ścianie za łóżkiem. Ciepłe kolory, łagodne linie, przyjemne w dotyku tkaniny – wszystko razem tworzy przytulną atmosferę. Na uwagę zasługują też lampy ścienne umiejscowione po obu stronach łóżka. Zapewniają nie tylko dodatkowe oświetlenie przestrzeni – ich nowoczesne oprawy stanowią też oryginalną dekorację delikatnie cieniowanej ściany. Taka ozdoba prezentuje się inaczej w ciągu dnia, a inaczej po zmroku, kiedy do estetycznej kompozycji dołącza światło.


Projekt powstał we współpracy z inwestorką – również architektką – co umożliwiło szybkie decyzje i spójną wizję. Efektem jest wnętrze konsekwentne, odważne, a jednocześnie lekkie i radosne.
– Najbardziej cieszy mnie kuchnia – to taka wisienka na torcie. Z jednej strony stylizowana, z drugiej nowoczesna. I pięknie komponuje się z resztą przestrzeni – podsumowuje Anna Garbacz.
„Palm Springs” to stan umysłu – idea, która przyświeca całej koncepcji. To mieszkanie jest jak zdjęcie z polaroidu – trochę retro, trochę bajkowe, przede wszystkim bezpretensjonalne. Można je pokochać za pastelową paletę, za odważne zestawienia, za stylizowane sprzęty. Ale przede wszystkim – za to, że chce się w nim po prostu żyć – z uśmiechem i lemoniadą w dłoni.
Projekt wnętrza: arch. Joanna Grotkowska, Deer Design,
Projekt zabudowy meblowej: Anna Garbac, Deer Wood
Zdjęcia: Michał Zagórny z Zagórny Studio