Z PRL-u do Skandynawii. Dom typu kostka
Za bazę przyjęto rustykalną podłogę, na której znalazły się panele laminowane oraz białe listwy przypodłogowe. Jednak pierwsze skrzypce w strefie dziennej gra cegła na ścianie salonu i klatki schodowej. Zdecydowano się również na wyburzenie ścian działowych w taki sposób, że udało się połączyć kuchnię z obszerną jadalnią i poszerzyć wejście do salonu. Dzięki temu rozwiązaniu powstało miejsce na duży stół, na czym zależało gospodarzom. Zdecydowano się na model z drewnianym blatem zamontowanym na podstawie z czarnej stali, co jest nawiązaniem do balustrady schodów. Do niego dostawiono krzesła, które właściciele zachowali z poprzedniego wystroju.
Grafitowa kuchnia z białą jodełką
Gospodarze marzyli o barku kawowym w kuchni. Wyodrębniono zatem miejsce przy ścianie obok wyspy, która pełni podwójną funkcję – blatu z płytą grzewczą oraz baru na kawę lub szybkie śniadanie. Centralny punkt pomieszczenia wyodrębnia czarny okap w kształcie tuby. Narożną zabudowę zaprojektowano w taki sposób, aby grafitowa część magazynowa domykała jasną – roboczą. Nad blatem znalazły się szafki z frontami z laminatu z dekorem rustykalnego dębu, takie jak w blacie wyspy. Powyżej znajdują się głębsze szafki, w których umieszczono rzeczy, których się rzadziej używa. Dolne szafki w zabudowie przyściennej, oraz w wyspie są białe. W tym samym kolorze zachowano ułożone w jodełkę płytki nad blatem. Kropkę nad i stanowią czarne, obrotowe stołki przy barze oraz barwny plakat autorstwa Poli Augustynowicz: W tej kuchni się tańczy”.
Ceglane motywy
Pokój dzienny został zachowany w podłużnym kształcie. Jego kształt został niejako narzucony faktem, iż ściana na, której zawisł telewizor jest nośna, a za nią znajdują się piony instalacyjne. Zatem, aby zbytnio nie komplikować przebudowy, ścianę pokryto jedynie cegłą dekoracyjną. W aranżacji wnętrza konsekwentnie powraca biel, szarość oraz jasne odcienie beżu i czarne akcenty. O odpowiedni nastrój wieczorem zadba ambientowe podświetlenie LED za karniszami i nad ceglaną ścianą.
Sypialnia gospodarzy znajduje się tuż obok przechodniego pokoju, który pełni funkcję gabinetu. Dzięki zmianie układu pomieszczeń udało się uzyskać przejście na skróty z korytarza do sypialni przez sporą garderobę. Motywem przewodnim wystroju domu stał się plaster miodu w postaci heksagonalnych płytek i półek ze sklejki, które wprowadzają odczucie obcowania z naturą. W aranżacji znalazło się również wiele różnego rodzaju roślin, gdyż pani domu ewidentnie ma do nich słabość. W minimalistycznej sypialni dumnie prezentuje się czarne, metalowe łóżko. W podobnym stylu zachowano również szafki nocne. Szarobeżowy odcień ściany w głębi oraz elementy jasnego drewna pomagają uniknąć wrażenia chłodu.
Przytulne skandi
Sypialnia dla gości została urządzona w klasycznym, skandynawskim stylu. W pomieszczeniu znajdziemy zatem białe, rustykalne meble, pasiastą pościel czy sznurkowy chodnik. Mimo gruntownej przebudowy zmieszczenie w łazience i wanny i prysznica okazało się wyzwaniem. Właściciele nie chcieli kompromisu - parawanu na wannie, więc zdecydowano się na otwartą kabinę tylko z jednej strony osłoniętą szkłem. - Nie jest to rozwiązanie idealne, bo woda może chlapać na meble, ale przy odrobinie uważności się sprawdza, co wtórnie potwierdzają właściciele - przyznaje architekt.
W zachowanej w tym samym stylu łazience znajdują się białe cegiełki ułożone w jodełkę. Na podłodze oraz w zabudowie wanny znajdują się szare płytki imitujące kamień. W pomieszczeniu znajduje się wykonana na wymiar szafka pod umywalkę, którą zachowano w kolorystyce zabudowy kuchennej. Również tu powraca motyw drewna, wprowadzając ciepły, przyjemny klimat.
Projekt wnętrza: Bartłomiej Radwan / RDWN Studio
Stylizacja sesji zdjęciowej: Bartłomiej Radwan
Autor zdjęć: Grzegorz Kozłowski