
Home staging wg pracowni Interiorsy

Łagodne szarości
W aranżacji dominują stonowane szarości, które zaprezentowano nie tylko na ścianach, ale i również w postaci mebli. W strefie wypoczynkowej znajduje się komfortowy narożnik. Z kolei w kuchni zdecydowano się wykonaną na wymiar zabudowę z matowymi frontami, które zachęcają do świata kulinarnych podróży. Zdecydowano się także na szare dodatki i detale aranżacyjne dodatkowo zdobione geometrycznymi wzorami płytek w otwartej strefie dziennej oraz eleganckimi tapetami w częściach prywatnych. Harmonijny mariaż uzyskano za pomocą zestawienia szarości z jasnym drewnem, które ociepla aranżację. Całość dopełniono za pomocą bieli, która rozjaśnia i optycznie powiększa wnętrze.

- W home stagingu najlepiej sprawdzają się jasne i neutralne barwy. Wyglądają one świeżo, gwarantują wizualny efekt przestronności i ładu, po prostu robią lepsze wrażenie. Dodatkowo jasna kolorystyka jest uniwersalna i zawsze pozostaje modna, dzięki czemu trafimy w gusta zróżnicowanych nabywców. Potencjalny kupiec wyjdzie wtedy z przekonaniem, że dana przestrzeń ma duży potencjał aranżacyjny i że z łatwością uda mu się nadać jej indywidualnego charakteru – tłumaczy architekt Marta Iglewska.

Strefa dzienna
Istotne w każdym wnętrzu oprócz ponadczasowej aranżacji, jest jej funkcjonalność i ergonomia. W mieszkaniu wyeksponowano zatem jego atuty, które ułatwią codzienne użytkowanie. Doskonałym przykładem jest otwarta część dzienna, która połączona została ze strefą wejścia. Dzięki takiemu rozwiązaniu udało się zoptymalizowań przestrzeń oraz wyznaczyć ciągi komunikacyjne, oddzielając części wspólne od prywatnych. Intrygujący efekt udało się uzyskać poprzez aranżację połączonego z kuchnią i jadalnią salony, który mimo tego, że jest otwarty to jednocześnie został ukryty dyskretnie ukryty w głębi pomieszczenia. Takie rozwiązanie sprawia, że zróżnicowane funkcje pomieszczenia nie przenikają się.

Z dbałością o każdy szczegół
- Ważną rolę w home stagingu pełnią także aranżacyjne detale. Nie ma tu bowiem miejsca na zbędne dekoracje czy bibeloty – te zapewni przyszły właściciel, personalizując wystrój. Nie znaczy to jednak, że wnętrza mają być pozbawione jakichkolwiek elementów zdobnych. Wręcz przeciwnie. Warto postawić na dyskretną dekoracyjność, która doda wnętrzom elegancji czy smaku – dodaje Marta Iglewska.

Architekci zdecydowali się na ponadczasową klasykę poprzez zastąpienie dekoracyjnych bibelotów poprzez zdobne formy wyposażenia. Dzięki ich niewielkiej ilości zachęcają one do personalizacji wnętrza. Jest to efekt zamierzony, który zamyka przestrzeń w jedną spójną całość.
Projekt: Arch. Marta Iglewska, Arch. Radosław Wójcik, Interiorsy
Fot. Materiały prasowe Interiorsy

Polecane artykuły:

