Nieskazitelna biel

Nieskazitelna biel

Na jednym z warszawskich osiedli znajduje się niemal 100-metrowe mieszkanie. Położone jest nieopodal parku Pola Mokotowskie, w okolicy których znajduje się kompleks sportowy Warszawianki. Miejsce to jest świetną lokalizacją dla osób prowadzących aktywny tryb życia.
2:00 min
0
0

Przestrzeń pełna życia


Gospodarze marzyli, aby ich azyl był wyjątkowy. Do architektki Dominiki Wojciechowskiej, właścicielki pracowni Nidus Interiors trafili z polecenia znajomych.  Mieszkanie składa się z otwartej strefy dziennej z kuchnią, jadalnią i salonem, a także sypialni rodziców, dwóch sypialni dziecięcych, dwóch łazienek i pralni. Inwestorzy chcieli, aby wnętrze było przestronne i bliskie wizualnie z aranżacją kamienic. Z założenia chcieli uniknąć przytłaczających wnętrz. W związku z tym architektka zaproponowała powiększenie pomieszczeń i otwarcie strefy dziennej. Pierwszym krokiem była modyfikacja układu pomieszczeń. Usunięto ścianę dzielącą kuchnię i salon, aby otrzymać wnętrze pełne światła. 

Autor:
Redakcja
Data:
23.11.2023
6-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka

Mebel idealny

Inwestorzy chcieli, aby wnętrze było pełnie bieli. Architektka, chcąc uniknąć efektu sterylności, zaproponowała przełamywanie tej barwy różnymi strukturami. Otrzymano zatem aranżację z bardzo zróżnicowaną bazą. We wnętrzu znajdziemy białe płytki z delikatnymi fakturami. Z kolei fronty z białych zostały zmienione na jasnoszare, do tego skomponowano tapety, które są niemal białe, jednak posiadają delikatne wzory, które wprowadzają nieco ciepła. Mieszkanie w naturalny sposób podzieliło się na strefę otwartą i prywatną. W przestrzeni dziennej znajduje się przestronny salon z kuchnią. Pomiędzy tymi strefami ustawiono ogromny drewniany stół, który spełnia funkcje miejsca spożywania posiłków, blatu roboczego, nauki i wspólnej zabawy. 

2-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka
5-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka

Strefę dzienną zachowano w symetrycznym układzie, a kuchnię utrzymano w prostokątnej bryle, a naprzeciwko niej wygospodarowano przestrzeń na biblioteczkę z miejscem na tv, książki i inne akcesoria. Pomiędzy nimi znalazło się miejsce na sofę marki Nobonobo. Szukaliśmy mebla ładnego, wygodnego i o lekkim wyglądzie, który nie przytłoczyłby salonu. Miał on stanąć na środku pomieszczenia, być widoczny z każdej strony, wiec nie chcieliśmy iść na żadne ustępstwa. Musiał też oczywiście odpowiadać wymiarami i materiałem. Poza estetyką, Inwestorzy dokładnie sprawdzali wygodę różnych modeli w sklepie i finalny wybór padł na model Duna od Nobonobo. W decyzji na pewno pomogła nam też możliwość dobrania niemal dowolnego materiału z oferty niekończących się próbek. Oraz to, że testy zarówno wygody jak i wzorów materiałów mogliśmy przeprowadzić na żywo w jednym z salonów” – mówi Dominika Wojciechowska 

3-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka

Wysoka jakość

W części domu niedostępnej dla gości znajdują się sypialnie inwestorów oraz ich dzieci. Pierwsza z wymienionych została powiększona kosztem zmniejszenia jednej z łazienek. Co ważne, każde z dzieci otrzymało swój własny pokój, wbrew pierwotnym założeniom. Azyle małych latorośli zostały urządzone w bajkowym stylu. Każdy z nich ma strefę spania, miejsce na zabawę lub naukę oraz sporą przestrzeń do przechowywania. Obie te strefy połączone zostały strefą wejścia, w której znajduje się szafka na buty wraz z komfortowym siedziskiem, ogromnym lustrem z podświetleniem i pojemnymi szafami.

9-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka
10-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka
7-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka

Do wyposażenia architektka podeszła z odpowiednią dozą odpowiedzialności. „Zamiast ściągać meble w kontenerach z drugiego końca świata, co promują teraz największe sieci- postawiliśmy na polskich producentów. Podobnie podeszliśmy do wykorzystywanych materiałów- wszędzie tam gdzie było to możliwe korzystaliśmy z naturalnego drewna, które znalazło się na podłodze czy fornirach na meblach. Wybraliśmy świetną polską sofę, lity drewniany stół, a meble w pokojach dzieci, narażone na większe zniszczenie zrobiliśmy z sklejki zamiast laminatu. Korzystaliśmy z naturalnych materiałów dobierając tekstylia. Mamy nadzieję, że dzięki temu mieszkanie będzie nie tylko ładne, ale przede wszystkim będzie się szlachetnie starzało”.


Fot. Martyna Rudnicka

8-min.jpg
Fot. Martyna Rudnicka

Polecane artykuły:

Apartament przy parku krajobrazowym
Apartament o powierzchni 260 m2 powstał z połączenia czterech mieszkań i zajmuje całe piętro. Realizacją tego niecodziennego...
Miejski loft w starym młynie
Ponad 100 metrowy apartament znajduje się w budynku po starym młynie. Zrewitalizowany gmach z charakterystyczną cegłą, betonem...