Apartament Modern Organic w sercu Warszawy
Inwestorka zdecydowała się na zakup mieszkania od dewelopera. Wybór padł na 92-metrowy apartament, który jest trafną decyzją dla mamy z dwiema córkami. Układ funkcjonalny dopasowano do potrzeb trzyosobowej rodziny, nie wymagał on wprowadzenia zmian. Jednak, aby aranżacja była idealnie dopasowana do jej wymagań, gospodyni zdecydowała się na powierzenie jej profesjonalistom. O pomoc zwróciła się zatem do warszawskiej pracowni Deer Design. Pierwsze spotkanie odbyło się w 250-metrowym showroomie znajdującym się centrum stolicy. Przedstawia on ekspozycję z wykończeniówką. Zatem wszystko to, na czym pracują architekci, zostało przedstawione w jednym miejscu, tak aby inwestor mógł dotknąć, obejrzeć i przetestować na żywo.
Wnętrze z pasją
Właścicielka jest z zamiłowania fotografką. W związku z tym chciała, aby wnętrze było komfortowe i jednocześnie stanowiło doskonałą bazę dla wyeksponowania mebli, obrazów, czy albumów fotograficznych. Gospodyni bardzo ceni sobie duńskie wzornictwo. Szczególnie urzekła ją ponadczasowość i szlachetność form. Projektantka Ola Polakowska z Deer Design szybko złapała właściwe wzorce. We wnętrzu panuje zatem prostota i minimalizm. Panie wspólnie uzgodniły o otwarciu i niezagracaniu otwartej przestrzeni. W rezultacie tych działań powstała strefa dzienna, która działa zapraszająco. Strefa prywatna została wyraźnie oddzielona i zachowana w stylu modern organic, który jest stonowany, i harmonijny. We wnętrzu znajdują się zatem zaokrąglone formy i przyjemne w dotyku tkaniny.
Strefa relaksu
Większość apartamentu jest otwarta. Do zamkniętych pomieszczeń należy garderoba, sypialnie oraz łazienki. Ta dla gości została wykończona w ciepłym drewnie dębowym i płytkach gresowych, które doskonale imitują naturalny rysunek drewna. We wnętrzu zdecydowano się na zamontowanie prysznica we wnęce. Aranżację dopełniono za pomocą doskonale komponującej się zabudowy meblowej, którą w całości wykonał Daniel Stochniałek z Pracowni Stolarskiej Deer Design.
Od strefy wejściowej salon oddzielono za pomocą symbolicznej, lekkiej ścianki. Za nią znajduje się elegancki stół jadalny, do którego dostawiono krzesła Wishbone, uznawane za ikonę modernizmu. Posiadają wyprofilowane oparcia z giętego drewna bukowego i wyplatane siedziska. Za nimi urządzono część wypoczynkową. Tu na pierwszy plan wychodzą kultowe meble z lat 70. projektu Michela Ducaroya. Uroku dodaje im nietypowa bakłażanowa tapicerka, która wywołuje wrażenie. Pomiędzy nimi ustawiono stolik kawowy z kwadratowym, marmurowym blatem. Do tego pod zawieszonym telewizorem znajduje się duński sideboard z drewna palisandrowego o pięknym usłojeniu.
Obie strefy spaja aneks kuchenny, w którym zdecydowano się na prostą zabudowę z bezuchwytowymi szaflami i szufladami. Dla utrzymania minimalizmu sprzęty AGD zostały ukryte w zabudowie. Fronty w strukturze drewna idealnie komponują się z winylową podłogą, ułożoną w jodełkę francuską. Wisienką na torcie jest blat z kwarcytu Siquartz Statuario, z którego wykonano zarówno blat, jak i znajdujący się nad nim pas roboczy.
Oaza spokoju
Do najbardziej intymnej strefy przechodzimy za pomocą wąskiego korytarza, który prowadzi do sypialni właścicielki, pokoju córki, pokoju gościnnego oraz łazienki. Swój azyl klientka urządziła jako oazę łagodności i wytchnienia. Podobnie myśli również o łazience, którą zaprojektowano niczym prawdziwy salon kąpielowy. Wielkoformatowe płytki Tubądzin Onice Bianco nadają pomieszczeniu stonowany charakter. O odpowiednie oświetlenie zadbają biżuteryjne lampki. Aranżację ocieplono za pomocą podwieszanej szafki podumywalkowej z ciemnego drewna, z ryflowanymi frontami.
Projekt: Aleksandra Polakowska, Pracownia Architektury Wnętrz Deer Design
Projekt mebli: Daniel Stochniałek z Pracowni Stolarskiej Deer Wood
Zdjęcia: Zagórny Studio