Rodzinny apartament z widokiem na Gdańsk
„Projektując salon z aneksem kuchennym, wychodzimy z założenia, że zabudowa musi być niejako meblem w salonie. Zależy na tym, żeby siedząc na kanapie nie mieć uczucia, że odpoczywamy w kuchni. To popularne rozwiązanie ma też inną, tak bardzo przez większość uznawaną zaletę – najlepsze spotkania i imprezy odbywają się właśnie w kuchni.” - mówi Zuza Pikiel, architektka wnętrz z pracowni P2 Pikiel & Piltz. „Z tego powodu kuchnia jest wciągnięta kolorystycznie do reszty pomieszczenia – wspólna zabudowa ze strefy wejścia – szafy czy przejście do innych pokoi – sprawia, że wnętrze jest spójne, a co za tym idzie – spokojniejsze.”
Inwestorzy chcieli najlepszych rozwiązań do swojego mieszkania. Nie brali pod uwagę żadnych półśrodków i osobiście brali udział w procesie projektowym. W aranżacji pojawiły się wysokiej jakości materiały, takie jak efektowny kamień na blacie ze slaba w formacie ok 3x2 m, który wybrali z pomocą architektek. Podłogę wykończono piękną, naturalną deską w dużym formacie i pakiet ułożony we wzór jodełki francuskiej.
„Lubimy dbać o detale – zróżnicowane podziały w ułożeniu desek podkreśliłyśmy wstawkami z mosiężnych listew. Z czasem nabiorą charakteru, zestarzeją się, ściemnieją i porysują, to jednak nie jest dla nas mankamentem. Nie chcemy, żeby mieszkanie było niezniszczalne, jak muzeum. Tu ma toczyć się życie. Na tej podłodze będą ślady całej rodziny i nikt nie będzie tego zauważać. A drewniana posadzka zawsze będzie dla nich czymś, na co warto było się zdecydować.” – opowiada Agata Piltz, architektka z pracowni P2 Pikiel & Piltz.
Proces wyboru wyposażenia do tej realizacji był czystą przyjemnością – klienci mają wysokie poczucie estetyki, która bliska jest również autorkom projektu. Docenili jakość przedmiotów i mebli pochodzących z polskich wytwórni i manufaktur. W aranżacji znalazły się meble gdyńskiej pracowni Tamo. Są to stoliki nocne, toaletka w sypialni oraz komoda w salonie. „Ta komoda skrywa w sobie niespodziankę – w jej środkowej szufladzie idealnie zmieścił się rzutnik krótkoogniskowy. Po wysunięciu szuflady – można oglądać filmy na ścianie nad komodą, bez potrzeby wyciągania rzutnika na wierzch. A na co dzień pozostaje niewidoczny!” - zwraca uwagę Zuza Pikiel.
W aranżacji salonu nie mogło zabraknąć stołu. Projektantki postawiły na model Avangarde marki Miloni. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Obszerny, rozkładany blat ugości całą pięcioosobową rodzinę podczas codziennych posiłków, a w razie potrzeby, również odwiedzających ich gości.
„Od początku współpracy mieliśmy wspólną ścieżkę – właściciele mieszkania byli zgodni między sobą i przekonani o swoich marzeniach czy wyborach. To wiele ułatwia w procesie projektowania – kiedy para jest pewna swoich decyzji i otwarta na sugestie – można być na 99% pewnym, że efekt będzie satysfakcjonujący dla obu stron. Jednak, kiedy po prawie roku po oddaniu projektu zostałyśmy zaproszone przez naszych klientów na kawę do nowego mieszkania – obie byłyśmy przeszczęśliwe – mieszkanie zostało wykończone i wyposażone zgodnie z projektem i wszystkimi sugestiami, a dodatki wprowadzone na świeżo przez mieszkańców – fantastycznie dopełniały główną bazę. Widać było, że nawet na końcowym etapie nie było mowy o kompromisach” wspomina Agata Piltz.
Projekt: P2 Pikiel & Piltz
fot. Jakub Nanowski PERSPEKTYWA