Rozważne i romantyczne mieszkanie w Kielcach
Zadanie stworzenia nowego projektu wnętrz powierzyła znajomej architektce Agnieszce Frankowskiej-Madej. Przestrzeń musiała nie tylko zmienić wygląd, ale przede wszystkim układ funkcjonalny. Architektka wprowadziła znaczące zmiany w pierwotnym stanie mieszkania. Całkowicie „przestawiła” ściany, aby poszerzyć ciąg komunikacyjny przy drzwiach wejściowych. Agnieszka Frankowska-Madej postanowiła powiększyć hol. Aby uzyskać najlepszy efekt, ścianę działową między holem a nową sypialnią Katarzyny należało przenieść o kilkanaście centymetrów.
Poszerzono też wejście do strefy dziennej. Pierwotna sypialnia Inwestorki stała się teraz pokojem dziewczynek, a kuchnia zmieniła położenie o 90 stopni w stosunku do pierwotnego układu wnętrz. – Zrezygnowaliśmy z półwyspu, na rzecz sporej wyspy wyposażonej w pojemne szuflady, zapewniającej wygodne miejsce do pracy, a oprócz tego też sporo przestrzeni do przechowywania rzeczy – opowiada Agnieszka Frankowska-Madej.
Wyspa kuchenna optycznie oddziela pokój dzienny od strefy wypoczynkowej i kącika jadalnego. - Zabieg „wydzielania” powtórzyłam też na podłodze – mówi architektka. - W strefie kuchennej położone zostały matowe płytki terakotowe Porcelanosa o formacie 80x80 cm, w pozostałych zaś strefach przestrzeni dziennej jest podłoga dębowa.
Agnieszka jest też autorką zabudów w całym mieszkaniu. Inwestorka marzyła o „kuchni farmerskiej”, dlatego jako inspirację pokazała Architektce zdjęcia przedstawiające przytulne kuchnie jak w domu na wsi. Agnieszka Frankowska-Madej stworzyła więc zabudowę kuchenną z charakterystycznymi, ramiakowymi frontami. Katarzyna jest fanką gotowania, dlatego nowa kuchnia miała oferować dużo miejsca do przechowywania. Dlatego architektka zaplanowała tu dochodzącą do sufitu zabudowę, mieszczącą szereg funkcjonalnych rozwiązań, m innymi system cargo i szuflady Extendo marki Peka.
Komin wentylacyjny został przykryty efektownym słupkiem. Wylot mieści się w bocznych korpusach zabudowy. Rury gazowe ukryte są w obniżonym suficie w holu. Wysokość została tu zrównana z położeniem listwy przysufitowej zdobiącej strefę dzienną. Z kolei rury gazowe udało się sprytnie zabudować dzięki obniżeniu sufitu w holu, tym samym równając go z listwą przysufitową, która okala przestrzeń dzienną.
Świt na ścianie
Hol prowadzi między innymi do łazienki. Aby optycznie powiększyć wnętrze, projektantka zastosowała drzwi z ukrytą ościeżnicą DH Doors. – Dzięki temu uzyskaliśmy nie tylko wrażenie ciągłości ściany, ale mogliśmy ją wykorzystać dekoracyjnie – mówi architektka. - Akurat jest vis à vis drzwi wejściowych; od razu po wejściu do mieszkania rzuca się w oczy. Ścianę zdobi wielkoformatowa grafika ścienna D’oro marki Glamora. – [wzór] Kojarzy się z zorzą widzianą przy wschodzie słońca – uważa Agnieszka. - O poranku, gdy pada na nią światło słoneczne, rozświetla się wplecionymi w strukturę, łapiącymi promienie drobinkami.
Wieczorami, przedpokój oświetlają oprawy świetlne, ukryte w listwach przypodłogowych Oświetlenie jest wyposażone w czujnik ruchu, więc uruchamia się automatycznie.
Delikatny kolaż
Katarzyna chciała odejść od mocnych kontrastów bieli i czerni oraz ciemnego forniru venge, które zdominowały poprzednią aranżację. Uznała, że warto zamienić je na coś mniej przytłaczającego i w bardziej pastelowych, kobiecych kolorach. Architektka zaproponowała więc zgaszony róż i szarością i ciepłą, złamaną bielą. Kolory pojawiające się w aranżacjach zostały wykorzystane do podkreślenia odrębności stref funkcjonalnych. Efekt możemy zobaczyć np. w kąciku jadalnym, który jest pomalowany farbą Para, zakupionych w salonie Dekorian. Farby tej marki zastosowano w całym mieszkaniu.
Odcień różu pojawia się nie tylko w salonie, ale również na ścianie telewizyjnej w sypialni i w łazience. W łazience różowe są nie tylko drzwi i ściana, ale również zabudowy, zaprojektowane przez architektkę na wymiar. Błyszczący, różowy blat pięknie eksponuje ulubione kosmetyki i akcesoria Inwestorki.
Pokój dziewczynek zdobią błyszczące tęcze, pojawiające się na tapecie. Warto zwrócić uwagę na detale – ręcznie wykonane uchwyty z polerowanego mosiądzu „Stone” marki Pap Deco oraz sztukateryjny panel „Zigzag” od Orac Decor.
W mieszkaniu pojawiają się odcienie złota. Połyskuje w wielkoformatowej grafice Gramory, ramach zdobiących efektowny zielnik na ścianie kącika jadalnego.
Subtelna, starannie dopasowana kolorystyka wnętrza wymagała doskonale opracowanego oświetlenia. - Szynoprzewody, punkty natynkowe i podtynkowe marki Labra stanowią tu oświetlenie funkcyjne. Przy ich wyborze zwracałam uwagę przede wszystkim na jak najwyższy współczynnik CRI, tak aby nie przekłamywały misternie dobieranych barw materiałów oraz ścian – mówi architektka.
Projekt wnętrza: Arte Design: Agnieszka Frankowska-Madej
Zdjęcia i stylizacja: Patryk Barwinek