Apartament z widokiem na Bałtyk
Uzyskanie harmonijnego efektu stało się możliwe m.in. dzięki temu, że decyzja o połączeniu dwóch mieszkań w całość zapadła już na etapie prac projektowych budynku. – To był najlepszy moment na rozpoczęcie wspólnych działań. Układ funkcjonalny oraz instalacje zostały wykonane we współpracy z moją pracownią. Wszelkie rozwiązania zostały więc od razu dostosowane do starannie przeanalizowanych potrzeb właścicieli, z korzyścią dla czasu oraz kosztu realizacji – wspomina Monika Sałata.
Hipnotyzujący widok
Spójnemu układowi funkcjonalnemu towarzyszy równie spójna szata estetyczna wszystkich pomieszczeń. Kluczem okazało się tu podporządkowanie aranżacji widokom z wielkoformatowych okien, przyciągającym spojrzenia z magnetyczną siłą. We wnętrzach dominuje więc koloryt morza, plaży i ich okolic, ale w nieoczywistej odsłonie. Choć pejzaż ten kojarzyć się może wyłącznie z wakacjami, architektka wnętrz ujęła temat znacznie szerzej.
– Jako projektant chciałam ukazać wszelkie odcienie tych płaszczyzn. Nie tylko w letniej odsłonie, kiedy morze bywa lazurowe lub turkusowe, a piasek w słońcu niemal biały. Pragnęłam, aby inwestorzy mogli tu odczuć również barwy sztormu, czyli wszelkie odcienie grafitu, błękitów, szarości nieba. Kolory ziemi, a więc brązy czy beże, które odkrywałam przy każdej wizycie na budowie. I wreszcie rudości oraz żółcie. To nie tylko odcienie bursztynu, ale przede wszystkim barwy nadmorskiej jesieni. Wprowadzają tu pożądane kontrasty – wskazuje autorka projektu.
Gra tekstur i faktur
Harmonijna paleta barw łączy wszystkie pomieszczenia apartamentu, podkreślając zróżnicowane faktury i tekstury. Jest to widocznie zwłaszcza w projektach sypialni.
– Uwielbiam stosować różnorodność tekstur i tu wyraźnie to widać, zarówno w tekstyliach, jak i okładzinach ściennych, co też uważam za atut. Ta rozbudowana paleta dotykowa, sensoryczna pozwala uzyskać atmosferę ciepła we wnętrzu, ale też dodać mu wyjątkowości. To jedna z najważniejszych rzeczy, na których zawsze zależy mi w projektowaniu – podkreśla architektka.
Projektowe wyzwania
Gdy pytamy, czy realizacja wiązała się ze szczególnymi wyzwaniami, Monika Sałata żartuje: – Wyzwaniem dla mnie samej było każdorazowe skupienie się na działaniach projektowych przy tak pięknych widokach. A potem dodaje: – Jednym z wyzwań była praca z inwestorem bez wizualizacji. Zdarza się to w mojej pracowni bardzo rzadko. Warunkiem jest obustronne zaufanie na bardzo wysokim poziomie – tłumaczy. – Inwestorzy to niezwykle otwarte osoby, co jest ogromnym ułatwieniem przy tak dużej inwestycji – podkreśla.
Nie ukrywa, że jest dumna z finalnego układu pomieszczeń. Słusznie! Zapewniła widok na morze nie tylko z salonu, ale też z jadalni i sypialń. Dzięki temu inwestorzy od przebudzenia aż po noc mogą cieszyć się zmienną urodą Bałtyku. Do zalet projektu bez wątpienia należy też otwarty plan przestrzeni dziennej, w której rodzina spędza czas razem i w gronie przyjaciół. Udanym rozwiązaniem jest również obecność zarówno wyspy kuchennej, przy której bliscy mogą wspólnie gotować, jak i klasycznego stołu jadalnianego. Te przestrzenie wraz z komfortową strefą wypoczynkową z wyspą stanowią żywe serce apartamentu.