Metamorfoza salonu w stylu modern classic
Zawsze modna klasyka
Beti marzyła o salonie w stylu modern classic, z jego bezpretensjonalną elegancją i dekoracyjnymi sztukateriami. Na ścianach pojawiły się więc sztukateryjne ramy, które tworzą piękną oprawę grafik i obrazu. Dzieła sztuki eksponuje dodatkowo neutralny, beżowoszary odcień farby na ścianie.
W salonie po remoncie zamieszkały nowe meble. Najważniejszym z nich jest przede wszystkim barek, zaprojektowany przez samą właścicielkę i wykonany w pracowni zaprzyjaźnionego stolarza. – Clou tego projektu to niesztampowe dodatki w postaci nóg i przepięknych włoskich uchwytów – zauważa skromnie autorka. Wnętrza uzupełnia miękki dywan z czarnym, geometrycznym motywem, stoliki kawowe z drewna na metalowych podstawach, szklane wazony i kamienne dekoracje.
Relaksująca atmosfera
Salon stał się przytulny dzięki miękkim tkaninom. Sprawiają, że wnętrze ma przyjemny nastrój, jest ładniejsze i wygodniejsze! Jednym z ważniejszych aspektów zmiany okiennych dekoracji była lepsza regulacja dopływu światła. Okno jest usytuowane jest naprzeciwko telewizora a wcześniej wisiały na nim niezbyt trafnie dobrane żaluzje, które nie chroniły przed odbiciami światła w ekranie urządzenia. Nowa roleta rzymska jest wyposażona w półautomatyczny mechanizm. – Standardową roletę rzymską podnosimy i opuszczamy pociągając za łańcuszek. Natomiast w systemie półautomatycznym wystarczy lekko pociągnąć za łańcuszek, a roleta sama opadnie i zasłoni okno bez naszego wysiłku – wyjaśnia Monika Kruszewicz, ekspertka z firmy Marcin Dekor.
Roletę komplementują długie, miękko opadające zasłony, wykonane z tej samej tkaniny na szynie MS1. Eleganckie i ekonomiczne rozwiązanie pozwala uzyskać głębokie, symetryczne fale w materiale. – Kto chce uzyskać ten efekt, a zależy mu też na pełnym zasłonięciu okna, zamiast standardowego karnisza powinien wybrać system szynowy montowany w sposób nieograniczający ruch tkaniny – radzi Monika Kruszewicz.
Dekoracja okna została wykonana z tkaniny typu dimout. Oznacza to, że zatrzymuje światło słoneczne, ale przepuszcza delikatną poświatę. Na pierwszy rzut okna nie różnie się od tkaniny blackout, jednak nie jest zaciemniająca w 100%. Test latarki wskazuje, że jeśli zasłonimy światło tkaniną dimout zobaczymy bardzo subtelną poświatę. Wyciemnia pomieszczenie, jednak nie tworzy wrażenia całkowitego odcięcia od otoczenia.
Zasłony w wyjątkowej roli
W salonie zasłony mają jeszcze jedną funkcję. Kreują nastrój strefy dziennej i nocnej, ponieważ w przestrzeni salonu znajduje się też niewielka sypialnia. Jest ukryta za loftową ścianką, którą wykonała sama Beti z drewnianych listew i poliwęglanu. Zasłony zapewniają prywatność i przyjemne zaciemniają pomieszczenie w razie potrzeby.
Tutaj Beti postawiła na półtransparentną tkaninę poliestrową, uzyskaną w 100% z przędzy recyklingowych. – Do wyprodukowania 1 metra bieżącego takiego materiału zużywa się aż 32 butelki plastikowe o wadze około 20 gramów. Efekt końcowy takiej produkcji zadziwia. Tkanina jest miękka, plastyczna i przyjemna w dotyku. Wygląda jak len! – mówi z zachwytem Beti. – To inspirujące, ile butelek jesteśmy w stanie przetworzyć i przyczynić się do ochrony naszego wspólnego środowiska, a przy tym wspierać polskich producentów, bo tkanina została wyprodukowana w Polsce! – dodaje.
Ekologiczny aspekt tkaniny doskonale łączy się z naturalną paletą kolorystyczną salonu – beżem, delikatnymi różami, brązami i czernią oraz z naturalnymi materiałami, takimi jak drewno, kamienie i metal. Wnętrze salonu jest spójne, eleganckie i przede wszystkim – bardzo pyrzyulne!
Ten wątek ekologiczny w mieszkaniu Beti znakomicie łączy się zarówno z paletą kolorów natury (jasnym beżem, delikatnymi rdzawymi różami, brązami i czernią), jak i z gamą naturalnych materiałów – drewnem, kamieniem, metalem. A spójność wnętrza to przecież podstawa harmonii i jego przytulnej elegancji.
Projekt, realizacja, zdjęcia: Pani to potrafi