Eklektyzm według Hanny Pietras
Różnorodność struktur
Eklektyzm można trafnie określić, iż jest to niemal nieograniczone żadnymi barierami połączenie. „Trzeba mieć wyczucie i otwartość. Na pewno znajomość innych stylów, mebli, materiałów wykończeniowych bardzo pomaga, bo dzięki nim możemy żonglować pomysłami. Być odważniejsi i pewniejsi swoich wyborów” dodaje architektka. We wnętrzach zachowanych w tym stylu często spotyka się mieszanie kolorów, tekstur i wzorów, zatem spotkać możemy nasyconą kolorystykę w zestawieniu ze stonowanymi barwami. Kontrast również możemy dostrzec w postaci zestawienia zabytkowych mebli z nowoczesną bryłą. Styl eklektyczny przepełnia uznanie wpływu kulturowego. Różni się on od w zależności od kraju pochodzenia, zatem jego zestawienie pozwala na wykreowanie czegoś unikalnego i zaskakującego. Aranżacje w tym nurcie są przede wszystkim nakierowane na człowieka przy jednoczesnym zachowaniu swobody i lekkości. Dzięki nim jesteśmy w stanie uzyskać wnętrza ponadczasowe, które zostaną z nami na długie lata bez odczucia ich przemijania. Styl ten nie lubi bylejakości. Użyte materiały powinny być starannie dobrane o wysokiej jakości. Styl ten jest synonimem umiejętnego doboru akcesoriów i elementów.
Eklektyzm we wnętrzach
Dla Hanny Pietras eklektyzm kojarzy się z „Wolnością, swobodą w projektowaniu, indywidualizmem, a przede wszystkim postawieniem człowieka w najważniejszym punkcie. W moim odczuciu najpiękniejsze wnętrza to te, które mają duszę i czuć kto w nich mieszka”. Styl eklektyczny umożliwia zaprezentowanie swojej osobowości w aranżacji. Nie występują w nim bariery i granice. Jest to swojego rodzaju zerwanie się od twardych reguł i wytycznych. Największą występującą trudnością jest idealnie skomponować całości, aby uzyskać spójną aranżację. „Uwielbiam wnętrza w stylu mid-century modern. Natomiast jest on bardzo wymagający i konkrety. Jest w nim swoboda projektowa, ale tylko w określonych ramach, a projektowanie nie lubi ograniczeń. Ja nie lubię ograniczeń. Kiedy przychodzi do mnie Klient – długo z nim rozmawiam. Okazuje się, że bardzo często nie potrafi określić jednym słowem tego, co mu się podoba, ponieważ pojawia się wiele kierunków. Eklektyzm ma tu wręcz zbawienny wpływ. On nie określa, nie definiuje” dodaje Pietras.